Kwiecień to środek sezonu na mango!
I zazwyczaj, kiedy mówimy o owocach sezonowych, myślimy bardziej o naszych rodzimych gatunkach, a nie tych egzotycznych. Ale one także mają swoje sezony.
Mango ma je właśnie teraz – to najlepszy moment, żeby posmakować tego soczystego, słodkiego i mięsistego owocu.
A już w ogóle świetnym pomysłem będzie wykorzystanie go do najbardziej tradycyjnego tajskiego deseru – MANGO STICKY RICE. W Bangkoku prawdopodobnie nie ma ulicy, na której nie siedziałby ktoś, serwując mango sticky rice. Dlaczego? BO JEST TAK DOBRE, ŻE SZOK!
Zresztą przekonaj się sam. Na 4 porcje potrzeba:
– 1 puszkę mleka kokosowego,
– 1 dojrzałego mango,
– 2 łyżki cukru (lub słodzika),
– ½ łyżeczki soli (bez niej to nie to samo, serio),
– 1 szklankę ryżu kleistego (może być taki do sushi albo risotto)
– sezam (opcjonalnie).
Ryż ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu. Do garnka wrzucić mleko kokosowe, cukier i sól, zagotować. W międzyczasie pokroić mango.
Kiedy ryż się ugotuje, przelać 2/3 ugotowanego mleka kokosowego (porcjami) do ryżu, a pozostałą 1/3 gotować tak długo (około 3 minut), aż powstanie gęsty sos.
Wyłożyć ryż na talerz, dodać mango, polać sosem, posypać sezamem i wzdychać z rozkoszy przy każdym kęsie tego cuda.
1 porcja zawiera 438 kcal, 5g białka, 22g tłuszczu i 62g węglowodanów.
Przepis autorstwa dietetyk Anny Thomas.