„Zimne napoje, lody i sorbety można jeść, bo są zimne i żeby organizm mógł je strawić musi najpierw je ocieplić, oddając energię”
Zacznijmy od tego, że nie istnieje żaden produkt spożywczy, który ma mniej niż zero kalorii. Zero kalorii ma woda. Bardzo niewiele kalorii mają też wszystkie produkty, które bazują na wodzie – niesłodzone herbaty, napary, niektóre warzywa (szczególnie te z rodziny dyniowatych – ogórek, melon, arbuz).
Prawdą jest, że istnieje coś takiego jak termiczny efekt pożywienia. Pojęciem tym określa się sumę wydatków energetycznych, związanych z energią, jaką nasz organizm musi dostarczyć, aby sprawić, że posiłek będzie strawiony (praca enzymatyczna, mechaniczna – gryzienie, transportowa). Zakłada się, że wynosi około 10% sumy wszystkich zjedzonych pokarmów. Zatem jeśli w ciągu dnia zjemy 2000 kcal, 200 z nich „spalimy” poprzez trawienie, gryzienie itd. Weźmy więc ogórka. Ogórek gruntowy to jakieś 5 kcal. Termiczny efekt ogórka to pół kalorii, wciąż zostaje nam 4,5, które nasz organizm przyjmuje z godnością.
No dobrze, ale co z zimnymi produktami? Czy jest w tym micie chociaż ziarnko prawdy? Jest, ale bardzo, bardzo, bardzo malutkie, mikroskopijne wręcz. Żeby to wytłumaczyć, potrzebna będzie wyższa matematyka. Zapominamy o lodach i sorbetach, bo jak wiemy z poprzedniego równania, tylko około 10% z nich może nam „uciec”, reszta się wspaniale wchłania. Weźmy zatem zimną, bezkaloryczną wodę.
1 kaloria (kcal) to ilość energii, jaką potrzeba do ogrzania 1 grama wody o 1 stopień Celsjusza.
Załóżmy, że w ciągu dnia przyjmowalibyśmy litr (1000 g) zimnej wody (powiedzmy o temperaturze 8 stopni C). Nasze ciała mają średnią temperaturę 36,6 stopni C, więc wypijana zimna woda, musiałaby być ogrzana o 28,6 stopnia C. Pijąc litr takiej wody dziennie jesteśmy „na minusie” 2860 kalorii. Jak to!? A tak to, że przyjęło się mówić powszechnie, że dane produkty mają tyle i tyle kalorii. W rzeczywistości jednak, mowa jest o kilokaloriach. Jeśli spojrzymy jeszcze raz na nasz wynik, okaże się, że to zaledwie… niecałe trzy „nasze” kalorie (tzn. kilokalorie – kcal).
Jak to się ma do odchudzania? Średnio, żeby „zgubić” jeden kilogram masy ciała potrzeba spalić 7000 kcal (słownie: siedem tysięcy kilokalorii). Zakładając, że codziennie wypijalibyśmy litr zimnej wody, w prostym rozrachunku okaże się, że potrzeba ponad dwóch lat (!!!) na schudnięcie kilograma.
To co, ogarniamy nawyki żywieniowe czy pijemy lodowatą wodę przez dekadę, żeby zgubić nagromadzone 4 kilogramy w nadwyżce? 😀
BIBLIOGRAFIA:
Calcagno M, Kahleova H, Alwarith J, Burgess NN, Flores RA, Busta ML, Barnard ND. The Thermic Effect of Food: A Review. J Am Coll Nutr. 2019 Aug;38(6):547-551. doi: 10.1080/07315724.2018.1552544. Epub 2019 Apr 25. PMID: 31021710.